FENOMEN BAKTERII
Spis treści
MODA, CZY WIEKOPOMNE ODKRYCIE
Co spowodowało taką falę zainteresowania niewidocznymi dla nieuzbrojonego oka mikrobami? Czy naprawdę warto przejmować się czymś co w powszechnie rozumianym pojęciu nie stanowi zagrożenia? A może mamy do czynienia z kolejną po produktach typu light, zespole jelita nadwrażliwego i diecie bezglutenowej ogólnoświatową modą? W końcu za wyznaczanymi trendami, zarówno w kreacjach, żywieniu, czy profilaktyce stoją koncerny oferujące złoty środek na każdą przypadłość, dolegliwość, obowiązujący nurt. W przypadku bakterii, sklepowe półki oferują nam nie tylko literaturę fachową, ale i kosmetyki niezaburzające naturalnej mikroflory, pre-, pro- i synbiotyki wspomagające kolonizację korzystnego mikrobiomu zarówno w formie suplementów, jak i żywności funkcjonalnej. Trzy dekady temu synonimem zastrzyku odporności była zabawa w piaskownicy lub z czworonożnym przyjacielem, dziś to wysoce skojarzone szczepienia a nawet płyny do higieny intymnej dla dzieci. Czy warto zainteresować się tematem, czy raczej potraktować jako przesadnie rozdmuchany i wkrótce przemijający trend?
CZŁOWIEK KONTRA BAKTERIE
Jeśli kiedykolwiek wydawało Ci się, że jesteś „panem swojego życia” to nic bardziej mylnego. Jeden organizm człowieka a ponad kilkadziesiąt bilionów bakterii obecnych praktycznie wszędzie – na skórze, w jamie ustnej, żołądku, jelitach, czy pępowinie. Stanowimy swoistą łąkę dla kilku kilogramów kolokwialnie ujmując „żyjątek”, które tworzą unikalny ekosystem z charakterystyczną strukturą troficzną. Czy nam się to podoba, czy nie stanowią nieodłączny element naszej egzystencji – bez mikrobiomu nie istniejemy, a nadmierna sterylizacja stanowi swoisty miecz obosieczny.Paradoksem można zatem nazwać stwierdzenie, że o ile niepożądane bakterie to cały szereg czyhających chorób, to brak tych korzystnych niesie ze sobą wcale nie mniejsze spustoszenie.
Brak naturalnej równowagi mikrobiologicznej to m.in.:
- zachwiany metabolizm;
- osłabiony układ odpornościowy;
- wyższe ryzyko wystąpienia chorób autoimmunologicznych, nietolerancji pokarmowych, czy alergii;
- większe prawdopodobieństwo wystąpienia schorzeń z zespołu X;
- niedobory produkowanych endogennie witamin (w tym z grupy B oraz K);
- obniżony nastrój, stany depresyjne;
- przewlekła senność i zmęczenie.
MOWA CIAŁA
Rzadko poświęcamy czas na przeanalizowanie faktycznej kondycji naszego organizmu a przecież to właśnie ciało bardzo często do nas krzyczy, zwłaszcza jeżeli subtelne komunikaty z przeszłości nie przyniosły pożądanego rezultatu. Zazwyczaj wręcz przyzwyczajamy się do permanentnie gorszego samopoczucia, traktując je po wielu miesiącach lub latach jako „normalne”.
Pozornie niezwiązane dolegliwości:
- przewodu pokarmowego (nieustanne wzdęcia, bóle żołądkowe, zgaga, odbijanie się, biegunki, zaparcia);
- choroby jamy ustnej (halitoza);
- problemy skórne (łuszczyca, pokrzywka, skóra atopowa);
- nawracające schorzenia układu oddechowego (astma, polipy, zapalenie zatok, angina);
- przewlekłe objawy neurologiczne (obniżony nastrój, migreny, zaburzenia koncentracji, nadpobudliwość)
Mogą stanowić czytelny sygnał zaburzonej równowagi mikrobiologicznej.
WRZAWA JELIT
W momencie, gdy całe ciało krzyczy warto wskazane wyżej objawy usystematyzować mając świadomość, że punkt wspólny mogą stanowić jelita.
Jeden z wiodących w tematyce mikrobiomu lekarzy wyróżnia pięć typów jelita:
- Jelito drożdżycowe – nierównowaga mikrobiomu w tym przypadku związana jest w znacznej mierze z przerostem drożdży typu Candida, których nadmiar ma bezpośredni wpływ na uboższy skład korzystnych bakterii, do czego predysponuje m.in. dieta wysokowęglowodanowa (przede wszystkim znaczna podaż cukrów prostych), o problemach tego typu świadczyć może m.in. biały nalot na języku, czy napadowe łaknienie na słodycze;
- Jelito gastryczne – nieustannie występujące objawy w postaci wzdęć, gazów, problemy z wypróżnianiem, refluks to jasny sygnał przerostu niekorzystnej mikroflory bakteryjnej, a co za tym idzie osłabionego trawienia i nieefektywnego wchłaniania składników odżywczych;
- Jelito odpornościowe – zbyt częste antybiotykoterapie, przewlekle obniżony nastrój, lęki, frustracje, stany depresyjne mogą stanowić czynniki prozapalne sprzyjające rozwojowi nieswoistego zapalenia jelit i nietolerancji pokarmowych;
- Jelito stresowe – o szkodliwości permanentnego stresu nie trzeba nikogo przekonywać, a w połączeniu z nadmiarem cukrów prostych obciąża nadnercza, nerki i tarczycę (na co może wskazywać rozchwianie równowagi hormonalnej) – osłabiony układ narządów przenosi się na dysfunkcję kolejnych, m.in jelit wywołując nieszczelność;
- Jelito toksyczne – któremu sprzyja dieta wysokotłuszczowa, bogata w tłuszcze typu trans, toksyny, cukry proste co tworzy mieszankę obciążającą przede wszystkim główny narząd detoksykacyjny – wątrobę i pęcherzyk żółciowy a tym samym sprzyja zatruciom, zapaleniom (upostaciowionym w formie np. kamieni żółciowych), czy zmianom skórnym (w postaci trądziku, egzemy, łuszczycy).
Świadomość występujących zaburzeń to pierwszy krok przed wprowadzeniem zmian mających na celu poprawę komfortu życia. Następnym etapem jest analiza prowadzonego stylu życia.
STYL ŻYCIA A NIEWIDZIALNA PRZESTRZEŃ
Ogólnie uznawane czynniki prozdrowotne stanowią jednocześnie wytyczne dla zrównoważonej mikroflory i obejmują:
- Właściwy model żywieniowy:
- ograniczenie produktów wysokoprzetworzonych, słodzonych, z surowców GMO, nafaszerowanych tzw. „chemią spożywczą” o długich datach przydatności do spożycia, na rzecz żywności naturalnej (w tym warzyw i owoców), lekkostrawnych wysokoodżywczych dań przywracających równowagę kwasowo-zasadową organizmu.Należy w tym miejscu podkreślić, iż przy nasilonych przewlekle występujących objawach warto sposób żywienia skonsultować ze specjalistą, ponieważ w zależności od problemu ten sam produkt może być zalecany, jak i przeciwwskazany;
- Profilaktykę ziołową oraz probiotykoterapię:
- zwłaszcza w okresach o nasilonej częstości zachorowań, po długich antybiotykoterapiach, podczas przedłużającej się rekonwalescencji wskazane jest czasowe (zazwyczaj 1-3 miesięczne) włączenie probiotyków, a przy dobrej tolerancji stosowanie żywności fermentowanej (nie tylko w formie kapusty i ogórków, ale również buraków, czosnku, marchwi, dyni, rzepy, a w przypadku braku przeciwwskazań również fermentowanych produktów mlecznych oraz syropów z niektórych pędów, nasion i liści);
- Regularną umiarkowaną aktywność fizyczną:
- pozwalającą na utrzymanie zadowalającej sprawności i kondycji przy właściwych doborze (do indywidualnych ograniczeń) formy zajęć oraz ćwiczeń, unikając jednocześnie ustawicznego przetrenowania indukującego stres endogenny;
- Włączenie muzyko-, koloro-, aromato-, hydro- i literaturoterapii, reintegracji oddechu:
- jako metod pozwalających na pełną regenerację oraz relaksację organizmu;
- Zrównoważone korzystanie z chemii kosmetycznej
- (której nadmiar zaburza czynności skóry) i gospodarczej (m.in. obciążającej układ oddechowy).
To co służy nam, służy tak naprawdę również naszym bakteriom, które każdego dnia pracują w procesie rozkładu spożytej żywności, regeneracji powstałych uszkodzeń błon śluzowych, produkcji niezbędnych witamin i minerałów, tworzeniu bariery odporności. Dbajmy o nie, a odwdzięczą się jako niezastąpiony osobisty bodyguard.
Autor artykułu:
Anna Dymek-Kucińska
Koordynator Poradni Dietetycznej
Centrum Medycyny Konwencjonalnej
i Alternatywnej Opra-Med
Zainteresował Cie artykuł?
Zapraszamy do skorzystania z usług naszej Poradni Dietetycznej.
lub umów się od razu na wizyte...
+48 22 299 38 99